Popularne posty

sobota, 30 czerwca 2012

Under 20 Anti Acne

Kochani dzisiaj chciałam Wam przedstawić mój ukochany krem którego używam jako bazę pod makijaż. Under 20 ANTI ACNE. Udało mi się nawet zrobić dla Was zdjęcia mimo alergii która strasznie mnie męczy każdego lata. 





Opis producenta:
2 w 1 lekki krem + puder antybakteryjny. Idealny do codziennej pielęgnacji skóry z niedoskonałościami.
Jak działa:
- równomiernie nawilża i matuje skórę
- nadaje skórze naturalny wygląd
- maskuje niedoskonałości skóry

Na krem natknęłam się kiedyś w Rossmannie. Nie kosztował wcale dużo (ok 14zł).
Z opisem producenta zgadzam się w 100%. Krem świetnie matuje, zakrywa czerwone przebarwienia na twarzy i wyrównuje koloryt skóry. Uwielbiam nakładać go jako bazę pod dalszy makijaż. Ponieważ nie znoszę takich rzeczy jak podkłady i fluidy, ten krem jest po prostu stworzony dla mnie. Nakładam go a potem lekko wklepuje i już mogę wychodzić :)
A tu macie efekt przed i po użyciu.
Jest różnica?


A Wy kochani znacie tę firmę? Używałyście kiedyś takiego kremu? Podoba Wam się efekt?




poniedziałek, 25 czerwca 2012

Piękna i bestia

Kochani mój weekend spędziłam w pewnej szkole policealnej. Studio Sztuki bo o tę szkołę właśnie chodzi mieści się w Warszawie na ulicy Zajączka. Co roku odbywa się tam dyplomowy pokaz charakteryzacji oraz pokaz mody. W tej szkole nauczymy się jak zrobić komuś makijaż, jak zamienić go w potwora czy jak stworzyć własną kolekcję!

Pokaz ten odbywa się co roku w okolicy czerwca. W zeszłym roku i 2 lata temu zostałam poproszona przez jedną z projektantek o prezentowanie jej sukienek. Jest to świetna zabawa bo i można komuś pomóc i poczuć się jak prawdziwa modelka.

W tym roku byłam tam w roli widza. Tegorocznym motywem charakteryzacji było ŚREDNIOWIECZE( w zeszłym Alicja z krainy czarów). Także można było spotkać różne morskie zjawy, syrenki, gargulce. Na pokazie mody można za to spotkać Paprockiego i Brzozowskiego którzy co roku odwiedzają tę szkołę. Zapraszam Was na moją fotorelację i zachęcam do odwiedzenia tej szkoły w przyszłym roku. Wstęp wolny.

A Wy widziałyście kiedyś takie charakteryzacje z bliska? Jak Wam się podobają pomysły ludzi?  Chcielibyście odwiedzić takie miejsce? 


Wszystkie dzieła z twórcami



Ja z Diabłem Morskim

Ja z Syrenką

Ja z Czarownicą






3 ostatnie zdjęcia to dzieła absolwentów szkoły


czwartek, 21 czerwca 2012

Peeling na lato. Co kupić na wakacje?

Moje kochane, mam teraz chwilę czasu, więc szybko zrobiłam zdjęcie peelingom, które ostatnio używam naprzemiennie. Starając się dojść, jakie są wady i zalety każdego z nich.




DOVE Daily Exfoliating Shower Scrub 200 ml, ma w swoim składzie więcej żelu pod prysznic, ale za to mniej drobinek pilingujących. Ma fajną, kremowa konsystencję, i bardzo ładny zapach. Sprawdził mi się świetnie, skóra po użyciu jest bardzo gładka, nawilżona (ponieważ zawiera aż 1/4 kremu nawilżającego). Jest łagodny w działaniu, skóra po nim nie jest zaczerwieniona, do codziennego używania mogę Wam go polecić.

Drugi, z wyglądu mniejszy, ale też ma 200 ml, to niedrogi, zakupiony w Lidlu Spa Exfoliator Cien. Zawiera dużo drobinek pilingujących(co strasznie sobie cenię), jest skuteczny, ale może podrażnić skórę stosowany za często lub za mocno. W opisie jest napisane, żeby stosować jeden lub dwa razy w tygodniu. Ten exfoliator stymuluje szybką odbudowę naskórka. Natomiast jego zapach trochę przypomina zapach męskiej wody kolońskiej, ale to nie każdemu przeszkadza.

Reasumując, Dove jest delikatniejszy i do codziennego użytku i dodatkowo nawilża skórę. Cien stosujemy rzadziej, trzeba po użyciu posmarować się kremem lub balsamem.
Generalnie Dove wychodzi sporo drożej w eksploatacji, ponieważ na krócej starcza.
Natomiast ja osobiście w razie braku pilingu w łazience używam gąbki z ostrej strony. Efekt tez dobry, a kasę mogę odłożyć :)

Ciekawa jestem, co Wy o tym myślicie? Jakich peelingów używacie czy używałyście i który był najlepszy? A który najgorszy? Czy zawsze tak jest, że drogi oznacza dobry?
Czekam na Wasze odpowiedzi, a czekając będę dzisiaj kibicować w strefie kibica pod Pałacem Kultury. Skąd już teraz obmyślam, jakie zdjęcia Wam tu wstawię!!! Pa!!!!


niedziela, 17 czerwca 2012

Mimo deszczu nowa sesja

Kochani tak jak w boliwoodzkim filmie u nas czasem słońce , czasem deszcz. Zdjęcia zrobić trudno ale mi się udało. W weekend od znajomej dostałam bardzo fajne kwiatki naszyjnik i kwiatki do wpięcia we włosy bądź do zrobienia brożki. Wszystko to zrobione ręcznie szydełkiem!!!

Oprócz nowej sesji mam dla Was konkurs. Zasady są proste. Wystarczy polubić nasz fan page Feromolandia na facebooku od dziś do następnej niedzieli(17-24.06). Pośród osób wybierzemy dwie które dostaną rzeczy które mam na sobie. Jedna kwiatka do wpięcia we włosy a druga pinsa z logiem We're Late to zespół mojego chłopaka który też możecie znaleźć na facebooku). 

Zapraszam na zdjęcia! A zapomniała bym pan pijak którego widać na zdjęciach przyczepił się potem, że go fotografuje! Hahaha!!!


















Sukienka H&M
Kamizelka Topshop
Podkolanówki Calzedonia
Buty Atmosphere
Torebka noname
Naszyjnik handmade
Kwiatek handmade
 
Kwiatek którego można wygrać

Kwiatek którego można wygrać








wtorek, 12 czerwca 2012

Nowy Swatch


Drodzy czytelnicy, dzisiaj w oczekiwaniu na mecz Polska - Rosja zaprezentuje Wam mój nowy zakup. Zegarek - SWATCH. Bardzo lubię zegarki tej firmy ponieważ są wytrzymałe i wyglądają naprawdę fajnie.


Zaprezentuje Wam dwa modele Swatcha najnowszy i jego poprzednika. Ten starszy(fioletowy) kupiłam już rok temu. Podobała mi się w nim duża tarcza oraz połączenie koloru fioletowego z niebieskim. Zegarek jest bardzo wytrzymały, bateria trzyma już rok i poza tym jest wodoodporny. Dla tych którzy jeszcze nie dowierzają mój chłopak nosił go pewien czas i miał w nim kilka bójek. Pływał w różnych morzach tych zasolonych oraz tych mniej.

Nowszy(zielony) kupiłam kilka dni temu. Cały urok zegarka polega na tym, że widać cały mechanizm od przodu jak i od tyłu(w fioletowym tylko z tyłu). Zarówno zielony jak i fioletowy dostępne były w całej gamie kolorowo - neonowych barw.

Kolejna rzecz która przekonała mnie do Swatcha to słowa sprzedawcy, że gdyby cokolwiek się stało to należy go zwrócić i powiedzieć, że zamókł pod prysznicem a Swatch da nam nowy. Oczywiście jeśli mamy gwarancje lub nie zbiliśmy szybki co w zegarku tym nie jest łatwe:) Podstawowy serwis zegarka jest całkowicie darmowy.





Co Wy sądzicie o zegarkach Swatch? Mieliście jakieś? Jak Wam się sprawowały?

Starszy model



Nowszy model







niedziela, 10 czerwca 2012

Rzęsy wydłużone REGARDEM

Z okazji tego długiego weekendu, tak jak obiecałam, wypróbowałam specjalnie dla Was opisywany już wcześniej Znalezisko - REGARD. Jak wiecie na codzień się nie maluję więc było to duże poświęcenie :)


Nałożenie regardu na rzęsy nie było tak proste jak mi się na początku wydawało. Potrzebny był dobry tusz do rzęs a raczej tusz który nie jest po prostu wyschnięty ponieważ taki wyschnięty nie złapał by włosków regardu. Kolejną potrzebną rzeczą była duża cierpliwość ponieważ musiałam nabierać włoski na końcówkę szczoteczki i powoli przyczepiać je do moich rzęs.

Mimo tych wszystkich poświęceń muszę powiedzieć, że efekt przerósł moje oczekiwania. Włoski regardu z łatwością przyczepiały się do moich rzęs nadając naturalny efekt wydłużenia. Widziałam kilka razy rzęsy wydłużane doczepianymi włoskami u kosmetyczki. Uważam, że wyglądały bardzo sztucznie a regard daje naturalny efekt. A ja używając zwykłej maskary nigdy nie osiągnęłam takiej długości, ponieważ moje rzęsy są z natury po prostu krótkie.

Jak uważacie czy rzęsy są bardziej wydłużone niż po zwykłej maskarze? Czy wygląda to naturalnie, efektownie? Zapraszam na zdjęcia :)












czwartek, 7 czerwca 2012

Stylizacja Indiańska?

Kochani zapraszam Was na moją kolejną stylizację. Indiańska czy nie? Tak mi się trochę skojarzyło ponieważ podczas robienia zdjęć znalazłam piórko które potem stało się częścią mojej stylizacji. 

Z racji tego, że mamy dzisiaj święto mam trochę wolnego czasu. Później wypróbuję na sobie opisywany już regard i pokaże Wam efekty. Mam na sobie bluzkę z Pull and Bear którą kupiłam na stronie internetowej w SHOP ONLINE. Polecam Wam taki sposób kupowania ponieważ można wybrać darmową wysyłkę do sklepu w Waszym mieście lub wysyłkę do domu jeśli tego sklepu akurat u Was nie ma. A Pull and Bear jest naprawdę godny polecenia ponieważ są tam fajne rzeczy i to w przestępnych cenach. Koszulkę którą mam na sobie kupiłam za 19 zł!!!!




























Bluzka Pull and Bear
Podkoszulka H&M
Spodenki H&M
Buty Vans
Opaska H&M
Zegarek Swatch


Zapraszam Was do obejrzenia moich zdjęć. Jak myślicie naprawdę wygląda to indiańsko? Lubicie takie stylizacje?




niedziela, 3 czerwca 2012

Brafitterka? Tak, polecam!

Kochani dzisiaj opiszę mój nowy zakup. Kto to taki jest ta Brafitterka? Otóż jest to osoba która zajmuje się dobieraniem biustonoszy! Wybrałam się ostatnio do takiego sklepu ponieważ była w nim przecena i jestem bardzo miło zaskoczona!

Li PARIE bo właśnie o ten sklep mi chodzi. Wiedziałam, że można tam dobrać dobrze biustonosz i wiedziałam też, że są strasznie drogie dlatego nigdy tam nie zaglądałam. Ostatnio podkusiła mnie przecena i trwający dzień dziecka :)

Gdy weszłam do sklepu Pani od razu zapytała mnie o rozmiar. Zdziwiona powiedziałam, że w sumie nie wiem. Pani zaprosiła mnie do przymierzalni, poprosiła o rozebranie do biustonosza i zmierzyła. Kiedyś wydawało mi się, że noszę rozmiar 75B i jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że mój rozmiar to 60DD. W biustonoszach które kiedyś nosiłam denerwowało mnie, że cały czas podjeżdżają mi wyżej przy każdym podniesieniu rąk oraz, że cały czas spada mi ramiączko! I wiem już jaka była przyczyna - źle dobrany rozmiar.

Pani brafitterka przyniosła mi do przymierzalni biustonosz i powiedziała a raczej pomogła mi go założyć. Tak więc biustonosz zakładamy tak:
1. Zapinamy biustonosz pod piersiami na najdalszą haftkę tak żeby fiszbiny biustonosza znajdowały się dokładnie pod piersiami.
2. Zakładamy ramiączka i regulujemy je.
3. Układamy biust w miseczce tj przeciągamy biust do przodu ciągnąc jednocześnie miseczkę do tyłu.

Popatrzyłam w lustro i poczułam się świetnie. Biustonosz leżał idealnie, jak żaden inny. Mogłam swobodnie podnosić ręce i nic mi się nigdzie nie przesuwało. Po prostu super! Dlatego postanowiłam sprawić sobie taki prezent zwłaszcza, że był dzień dziecka. Biustonosze może nie są tak bardzo tanie ale na przecenie ich ceny są porównywalne do tych z Intimissimi czy Triumfa a dobrane są dokładnie tak jak trzeba.

Dlatego dziewczyny, polecam Wam serdecznie ten sklep bo wyjedziecie z niego naprawdę zadowolone. A Wy kupowałyście kiedyś tam bieliznę? Jak się Wam ją nosiło? Jak sprawowała się w praniu i po praniu? 

A w poniedziałek wybieram się zrobić nowy kolczyk:) Czekajcie na efekty w połowie tygodnia. Mam nadzieję, że nie będę już wtedy zapuchnięta :P





sobota, 2 czerwca 2012

Testuję Masło Arganowe firmy BIELENDA


No i nabyłam dzisiaj jednak masło arganowe. Przekonało mnie do niego to, że ma działanie idealnie nawilżające i regenerujące naskórek, co na znaczenie przy wiosennym słońcu. Olejek arganowy najczęściej pochodzi z Maroka. Rośnie tam zawsze zielone drzewo arganowe, którego owoce mają bardzo twarde nasiona i to z nich właśnie wytłacza się na zimno olej arganowy. Przeważnie zajmują się tym kobiety,dla których jest to szansa na zarobienie pieniędzy i poprawę życia. Olejek arganowy wykazuje działanie przeciwzapalne, łagodzące i regenerujące, dzięki dużej zawartości witaminy E. Jest ona naturalnym przeciwutleniaczem. Preparaty z olejkiem argonowym rewelacyjnie również pielęgnują włosy i skórę głowy.



Okazuje się, że z tej serii z olejkiem arganowym jest - Krem Dzień, Krem Noc, Masło do Ciała, i Koncentrat Odmładzający, czyli cała seria kosmetyków. ale ja zaczynam od testowania Masła Do ciała z Olejkiem Arganowym. Po otwarciu, wydostał się łagodny, kosmetyczny zapach, z nutą lekkiego ogórka, i mięty. Przynajmniej ja takie miałam odczucia. Przeznaczony jest do cery suchej.


Konsystencja lekka i łatwo rozprowadza się na skórze. Szybko się wchłania, nie pozostawia zbyt tłustej skóry. Skóra wg instrukcji będzie wygładzona i zregenerowana.



Na razie wysmarowałam się tu i ówdzie, i czekam na efekty. Otacza mnie miły zapach, skóra jest gładka, znikły chropowatości, i nie jestem tłusta i za bardzo się nie błyszczę. Generalnie podoba mi się i cena jest niewygórowana, bo zapłaciłam 15,99 za 200ml w sklepie REAL. Czyli wygląda to rozsądnie. Zastanawia mnie tylko napis na opakowaniu "NATURALNIE 100% PRO ECO" Czyli co to oznacza

piątek, 1 czerwca 2012

Mój kot i jego niedoszły obiad.



Dzisiaj chciałam Wam pokazać mojego kota, i sposób, w jaki śpi w upały :)
W tygodniu nie bardzo miałam czas na pisanie postów i robienie zdjęć, bo i pogoda słaba, zimno i pada. No i egzaminy na uczelni, więc mało czasu. Trzymajcie kciuki, a na tę chwilę mój kot dla Was.
Miałam też kilka godzin pisklę, które wyjęłam kotu z paszczy, ale nic mu nie było i wypuściłam je na wolność.

Nie wiem tylko co to był za ptak. Szpak? Wiecie może?
Jutro idę na zakupy! Zobaczymy co upoluję :)
Buziak!